KLIFY MOHERU - NAJWIĘKSZA ATRAKCJA IRLANDII
Są takie miejsca, które myśląc o danym kraju wymienia się jednym tchem. Przykładowo: mówisz Francja - myślisz Wieża Eiffla, mówisz Grecja - myślisz Akropol, mówisz Norwegia - myślisz Lofoty. A jakie skojarzenie wpada Wam do głowy myśląc o Irlandii? Pewnie część odpowie Dublin i też będzie mieć rację, ale Ci wszyscy, którzy lubują się w naturze od razu zakrzykną: Klify Moheru. To największa atrakcja całego kraju i miejsce, które co roku ściąga tysiące, jeśli nie nawet miliony oczu z całego świata. Było ono na naszej podróżniczej mapie już od dawna i wreszcie udało się tam dotrzeć. Zapraszamy na niezwykle fotograficzny i bardzo widokowy post. A jego bohaterem są właśnie Klify Moheru.
Irlandia musiała bardzo wysoko ustawić się w kolejce, kiedy Matka Natura rozdawała swoje dary wśród poszczególnych państw. Jeśli Klify Moheru będą pierwszymi Waszymi klifami jakie zobaczycie w życiu, to widok zwali Was z nóg. Dosłownie! Jeśli z kolei już wcześniej obcowaliście z podobnymi pejzażami, to i tak będziecie zbierać szczęki z podłogi. Rzadko kiedy można bowiem tak bardzo doświadczyć potęgi natury, jej ogrom jest tu na wyciągnięcie ręki. A do niedawna był on namacalny jeszcze silniej - ale o tym za chwilę.
Ten irlandzki cud natury znajduje się w zachodniej części kraju, nieopodal wioseczki Doolin. Klify położone są nad Oceanem Atlantyckim i ciągną się na przestrzeni 8 kilometrów, osiągając w najwyższym punkcie aż 214 metrów! Ta formacja skalna, uformowana z piaskowca i łupków, powstała mniej więcej 230 milionów lat temu w okresie karbonu. Ich nazwa pochodzi od starodawnego słowa, oznaczającego "stary fort". I faktycznie, istniał tu takowy, około 2000 lat temu, w miejscu gdzie teraz znajdują się ruiny napoleońskiej wieży sygnałowej, wybudowanej w 1803 roku na Hags Head. Zdecydowanie większą popularnością cieszy się jednak, o wiele łatwiej dostępna, Wieża O'Brien'a - która została wzniesiona w 1835 roku, przez Cornelius'a O'Brien'a jako punkt widokowy. Dziś jest ona niedostępna dla zwiedzających, ale fantastycznie wpisuje się w krajobraz całej okolicy.
Teraz słowo musimy napisać o bezpieczeństwie. Jeśli bowiem przyjedziecie na Klify Moheru, to musicie liczyć się z pewnymi utrudnieniami. Na chwilę obecną (stan na kwiecień 2025) nie da się bowiem przejść całego szlaku Cliffs of Moher Coastal Trail, uznawanego za trasę o najwyższym stopniu trudności. Ścieżka została zamknięta w 2024 roku, po serii tragicznych wypadków. W obecnej chwili trwają prace nad odpowiednim zabezpieczeniem zbocza, tak aby nie dało się podejść do krawędzi klifów, co jeszcze do niedawna nie było żadną trudnością. W optymistycznej wersji Irlandczycy zakładają, że szlak ponownie zostanie otwarty w 2026 roku, choć data ta nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzona.
Słowo należy się również tutejszej faunie, a konkretniej ptactwu zamieszkującemu ten teren. Oczywiście sztuk wszystkich nie sposób jest policzyć, ale dane mówią nawet o 30 tysiącach ptaków, które tutaj znalazły swój dom. Wśród gatunków są maskonury, alki, mewy, jastrzębie, nurzyki, mewy i cała masa innego rodzaju ptactwa morskiego.
Jeszcze garść informacji praktycznych. Klify Moheru to atrakcja biletowana. Przyjeżdżając samochodem parking macie w cenie biletu i to właśnie wówczas uiszcza się całą opłatę - chyba, że kupicie wejściówki online. Zrobić można to tutaj. Bilety różnią się ceną w zależności od pory dnia. Najtańsze są wejścia poranne i wieczorne - które kosztują 8€, zaś za bilety w ciągu dnia zapłacicie 12€. Te kupowane na miejscu są o 3€ droższe. W cenie biletu jest też wizyta w centrum informacyjnym, gdzie nieco więcej można dowiedzieć się o geologii klifów, ptakach zamieszkujących tę okolicę, czy wziąć udział w kinowym seansie. Jednakże to, co najważniejsze jest oczywiście na zewnątrz - centrum informacyjne to tylko mikroskopijny dodatek do spektaklu na krawędzi urwiska.
A teraz oddajmy głos zdjęciom - niech to one przemówią. Niech spróbują choć w minimalny sposób oddać pięknego tego miejsca. Miejsca, które jest absolutnie spektakularne i na równi może mierzyć swoje siły z innymi, największymi wytworami natury na świecie. Zobaczcie sami!
Bez
względu jednak na to czy szlak otwarty jest w całości czy tylko
fragmentarycznie, naszym zdaniem jest to zdecydowanie miejsce must
see! I nie, nie przekoloryzowują wszystkie foldery reklamowe
umieszczając mocno podrasowane fotografie na pierwszych stronach
promujących Irlandię - tutaj jest tak naprawdę. Baśniowo i
fantastycznie, ale też i tłoczno - od tego nie uciekniecie. Nie ma się
co łudzić, na Klifach Moheru nie będziecie sami. Ale... to mało ważne,
już Matka Natura zadbała, żeby to widoki, a nie ludzie, były na
pierwszym planie :)
Do zobaczenia!
Do zobaczenia!
Komentarze
Prześlij komentarz