CYPR: GÓRY TROODOS - CO ZOBACZYĆ

Z czym może kojarzyć się Cypr? Plaże - dobra odpowiedź. Wino, oliwa, Afrodyta - doskonale. Ale narty, góry, wodospady? Hmm... tak, to również są cypryjskie skojarzenia. Ten wyspiarski kraj może poszczycić się wierzchołkami liczącymi sobie prawie 2000 metrów n.p.m., które zimą zamieniają się w narciarskie kurorty! Może brzmi to zaskakująco, jednakże to prawda. Dzisiaj chcemy zaprezentować Wam tę "nieoczywistą" stronę Cypru. Zabieramy Was w góry Troodos - na najwyższy szczyt tego państwa, pod najwyższe cypryjskie wodospady, a także do stolicy regionalnego winiarstwa. Zapraszamy :)

1. OLIMPOS - NAJWYŻSZY SZCZYT CYPRU

Wysiadamy z samochodu, rześkie i wręcz zimne powietrze wita nas po prawie półtoragodzinnej jeździe z wybrzeża. Czuć, że jesteśmy wysoko. Zdobyliśmy najwyższy szczyt Cypru - Olimpos, wznoszący się na wysokość 1952 metrów n.p.m.. Osiągnięcie jego zboczy nie należy jednak do najtrudniejszych wyzwań, bowiem prowadzi nań asfaltowa droga, którą bezproblemowo pokonacie samochodem. Liczy się jednak fakt ;) Na sam szczyt góry niestety nie można się dostać, ponieważ znajduje się tam baza wojskowa. Wielokrotnie czytaliśmy, iż widoków stąd nie uświadczymy, ale jak miło się zaskoczyliśmy. Wystarczyło przejść się nieco po Olimposie, by znaleźć miejsca skąd widać naprawdę wiele i nie są to byle jakie obrazki. Toż to cudny Cypr na wyciągnięcie ręki!

Choć śniegu było jak na lekarstwo, to jednak udało się. Mieliśmy w dłoniach biały, cypryjski puch ;) Nie jest to wcale takie zaskakujące, bowiem zimą zarówno masyw Olimposu jak i wioska Troodos zamieniają się w centrum narciarskie. Działają tu wyciągi krzesełkowe, orczyki, jest kilka tras narciarskich - również dla amatorów biegówek! Nawet szkółki narciarskie mają tu swoje wzięcie.

Warto też wspomnieć, że w całych górach Troodos wytyczono szlaki piesze o łącznej długości około 50 kilometrów. Oprócz opisanych przez nas poniżej tras do dwóch wodospadów, najchętniej wybierane są te, prowadzące do efektownych punktów widokowych. Są to: Szlak Atalante (9 kilometrów), Szlak Artemis (7 kilometrów) oraz Szlak Persephone (3 kilometry). 

2. WODOSPAD MILLOMERIS

Millomeris, czyli po prostu "mokre miejsce". To najwyższy wodospad na całym Cyprze. Spieniona woda spada z niego z wysokości 15 metrów. Wodospad zlokalizowany jest w leśnym wąwozie niedaleko wioski Pano Platres. Mimo, iż dotarcie do niego nie jest zbytnio skomplikowane, to jeszcze kilka lat temu praktycznie nikt nie odwiedzał tego miejsca. Być może to właśnie dlatego jest to jeszcze dosyć "dziewiczy" teren. Do wodospadu Millomeris dojechać można samochodem, zostawić auto na małym parkingu, a następnie schodami i drewnianym pomostem dotrzeć wprost w jego objęcia. Można też udać się na krótki spacer nieco dłuższą trasą. Szlak rozpoczyna się w miejscowości Pano Platres, na północ od kościoła Faneromenis. W tym przypadku trekking nie powinien zająć więcej niż 30, 40 minut. Przemoczeni, ale zdobywszy wcześniej wodospad Kalidonia, tym razem postawiliśmy na prostszą z opcji i dojechaliśmy w jego okolice samochodem. I jeśli mamy być szczerzy, to zrobił on na nas spore wrażenie! Millomeris po prostu jest piękny, najzwyczajniej w świecie. Nie liczcie jednak na to, że nagle słońce wyjdzie zza chmur i oświetli cudną kaskadę. Nic z tych rzeczy. Wodospad jest tak mocno schowany, iż promienie słoneczne w zasadzie tu nie docierają, a miejsce to praktycznie 365 dni w roku jest zacienione i mokre.

3. WODOSPAD KALIDONIA

Trekkingu pod wodospad Kalidonia chyba długo nie zapomnimy. Rzęsisty deszcz, mokre kamienie i półtora kilometra, które dłużyło się w nieskończoność. Na końcu jednak satysfakcja, że się udało. Dotarliśmy! Wodospad liczy sobie 12 metrów wysokości i jest jednym z najwyższych na Cyprze, choć rozmiarami ustępuje rzecz jasna wodospadowi Millomeris. Odkryli go Brytyjczycy w 1878 roku, nadając mu nazwę na cześć kaskad znajdujących się w Kaledonii. Podobnie jak w przypadku Millomeris, do Kalidonii dotrzecie na dwa różne sposoby. Pierwszy, to wędrówka wzdłuż rzeki Krios, a jej start zlokalizowany jest na parkingu przy restauracji "Psilo Dendro". Drugi, to spacer Szlakiem Kaledońskim rozpoczynającym się w wiosce Troodos. My zdecydowaliśmy się na pierwszą opcję. Gdyby nie fakt, iż przemokliśmy do suchej nitki, być może wspominalibyśmy tę wyprawę nieco lepiej, ale z drugiej strony to właśnie przez tę aurę Kalidonię zapamiętamy na bardzo, bardzo długo.

4. OMODOS

Do Omodos dotarliśmy późnym popołudniem, mając już w nogach Olimpos oraz dwa wyżej wspomniane wodospady. Znaleźliśmy tu ciszę, spokój i doskonałe cypryjskie jedzenie. Dość powiedzieć, że tak smacznej moussaki nie udało nam się skosztować nigdzie indziej! Co jeszcze ciekawsze, Omodos uznawane jest za stolicę okolicznego winiarstwa. Małe winiarnie i sklepiki z domowymi wyrobami, a nawet Muzeum Wina - oto pocztówka z Omodos, wioseczki której nie wolno przegapić. O zwiedzaniu nie ma co pisać, po prostu trzeba zapuścić się w gąszcz ciasnych uliczek i niespiesznie "smakować" okolicę. Na szczególną uwagę zasługę jednak klasztor Timios Stavros (Świętego Krzyża). Wiąże się z nim bowiem ciekawa legenda. Otóż mieszkańcy wielokrotnie tu, gdzie dzisiaj stoi świątynia widzieli pożar, ale kiedy docierali na miejsce po płomieniach nie było śladu. Wreszcie udało im się trafić na fragment krzyża w jaskini, postawili więc niewielką kapliczkę, a na jej fundamentach wybudowano następnie klasztor. Pochodzi on z XII stulecia i uchodzi za jeden z najstarszych na Cyprze. Po stokroć warto tu dotrzeć, nawet jeśli będziecie musieli nadłożyć nieco górskiej, krętej drogi ;) 

Dzisiejszy post brzmi jak idealny plan na całodzienne zwiedzanie. Choć początkowo tego nie planowaliśmy, to faktycznie można go tak traktować. A jeśli jeszcze udałoby Wam się posmakować jazdy na nartach, to już w ogóle byłoby doskonale. My na narty się nie załapaliśmy, ale cypryjski śnieg mieliśmy w dłoniach !!!

 

Do zobaczenia!