OSLO - POZA CENTRUM, BLIŻEJ NATURY
Norwegia - kraj, w którym natura gra pierwsze skrzypce. Kraj, w którym to człowiek jest "gościem". I choć może na samym południu nie czuć tego tak mocno, jak na dalekiej północy, to i tak znajdzie się tu wiele miejsc, gdzie odetchniecie od miejskiego zgiełku. Takie lokalizacje są i wokół norweskiej stolicy. Dzisiaj chcemy zaprezentować Wam 4 miejsca, które przeniosą Was do zupełnie innego świata, a do których dojedziecie z Oslo komunikacją miejską. Trzy z nich są całkowicie #naturelovers, a jedno to wielka gratka dla miłośników sportu. Gotowi? To zapraszamy :)
1. VETTAKOLLEN
Jeśli mielibyśmy wybrać jedno miejsce, które podczas całego wyjazdu do Oslo urzekło nas, porwało i sprawiło, że nasze serducha zabiły mocniej to stawiamy na Vettakollen. Pal licho ludzi na szczycie (choć i tak nie było ich aż tak wielu jak ostrzegano), widok wynagrodził nam wszystko. I to jaki widok. Sami zobaczcie, tu nie ma co pisać...
Vettakollen to niewielkie wzgórze, może lepiej byłoby napisać wzniesienie, o wysokości 419 metrów n.p.m.. Jednak jeśli dodamy do tego fakt, iż rzeczywiście Oslo leży na poziomie morza, to wypiętrzenie Vettakollen może zrobić wrażenie. Jego nazwa pochodzi od dawnego słowa "vate", które oznacza "kopiec". I na tym kopcu śmiało można siedzieć, siedzieć i siedzieć. Zresztą my nagle spojrzeliśmy na zegarki i stwierdziliśmy, że już jesteśmy na szczycie godzinę. Jest tu po prostu pięknie. Nie bez powodu mówi się, że jeśli ma się ochotę zobaczyć najpiękniejszy widok na Oslo, trzeba pofatygować się właśnie na Vettakollen. Dojazd: metrem nr 1 w kierunku Frognerseteren, przystanek Vettakollen. My zdecydowaliśmy się jednak na mały, 3-kilometrowy trekking z jeziora Sognsvann. I właśnie taką trasę rekomendujemy. Jest dobrze oznaczona i nie sposób się zgubić w lesie. A sam szlak jest po prostu nieziemsko piękny. Takiej Norwegii chcieliśmy!
2. HOLMENKOLLEN
Przechodzimy do wielkiej gratki dla wszystkich miłośników sportów zimowych, a w szczególności dla fanów skoków narciarskich. Otóż w granicach Oslo położona jest skocznia Holmenkollbakken, stanowiąca niezwykle ważną część norweskiej i międzynarodowej historii narciarstwa. Uważana jest wręcz za symbol i nazywana nawet "świętą górą" Norwegii. I choć została poddana dość niedawno gruntownej przebudowie, to właśnie Holmenkollen jest najstarszą skocznią na całym świecie!
Skocznia została zbudowana w 1892 roku. Pierwszy konkurs obejrzało aż 10 tysięcy widzów. Kto wie czy nie najważniejsze wydarzenie w historii miało miejsce w 1952 roku, kiedy to Oslo było gospodarzem Zimowych Igrzysk Olimpijskich, a konkursy w skokach rozgrywano właśnie tutaj. Specjalnie na tę okazję zbudowano pod skocznią stałe trybuny oraz loże sędziowskie. Obiekt kilkukrotnie modernizowano, ale ostatecznie przed Mistrzostwami Świata w 2011 roku zdecydowano się na wybudowanie nowego, który stał się jednym z najnowocześniejszych na całym globie. Polskim fanom należy się też jeszcze jedno słowo. Niekwestionowanym "królem Holmenkollen" jest niewątpliwie Adam Małysz, który jako jedyny skoczek w historii triumfował tutaj aż 5-krotnie.
Skocznię widać z wielu punktów w mieście i niewątpliwie wpisała się ona już na stałe w jego krajobraz. Jest też jednym z najlepszych punktów widokowych, gdyż na jej szczycie urządzony jest taras widokowy. Wystarczy tylko kupić bilet, wsiąść do windy i już jesteście w miejscu, gdzie skoczkowie zasiadają na belce startowej. Jeszcze kilka schodków wyżej i staniecie na tarasie. Widać stąd cały krajobraz Oslo i fiord, nad którym położona jest stolica. To nie wszystko. Dostrzeżecie zamarznięte zimą jeziora, niewysokie szczyty po stronie północnej, lasy i to wszystko, co tylko pozwoli Wam dostrzec pogoda. Jeśli wieje, to uważajcie! Podmuchy są tu czasami naprawdę konkretne! Wstęp: 160 NOK (bilet normalny), 80 NOK (bilet ulgowy). Dojazd: metrem nr 1 w kierunku Frognerseteren, przystanek Holmenkollen.
3. FROGNERSETEREN
Lubicie łączyć piękne widoki z dobrym jedzeniem? Jeśli tak, to wyprawa na Frognerseteren będzie strzałem w dziesiątkę. Nie dość, że zobaczycie pejzaż całego Oslo jak na dłoni, to jeszcze skorzystacie z wyśmienitej kuchni tutejszego schroniska. I to wszystko w zaledwie 40 minut jazdy z centrum stolicy Norwegii.
Frognerseteren jest miejscem kultowym na mapie okolic Oslo. Schronisko stanęło tu w roku 1891, a projektantem drewnianego obiektu był architekt Holm Munthe. I znów wysokość daje tu o sobie znać, bowiem położone jest ono na wysokości 435 metrów n.p.m.. Schronisko może poszczycić się tarasem, z którego roztacza się cudowny widok na Oslo. Wejdźmy jednak do środka. Oprócz doskonałego jedzenia samo wnętrze budynku jest szalenie majestatyczne. Duże okna, przez które można kontemplować widoki, czarno-białe fotografie, malowidła, obrazy i gigantyczny kominek. Po prostu przytulnie. W takim anturażu nawet najzwyklejsza zupa smakować będzie jak "milion dolarów". Warto jeszcze wspomnieć, iż jest to popularne miejsce do zjazdu na... sankach. Sprzęt bez trudu wypożyczycie w okolicy, a tras saneczkowych jest tutaj bez liku! Dojazd: metrem nr 1. Wysiadacie na końcowej stacji - Frognerseteren.
4. SOGNSVANN
Widzieliśmy zdjęcia jeziora o innych porach roku, co więcej mówiono nam, że będzie ono zamarznięte, ale takiego widoku chyba się nie spodziewaliśmy. Biało, biało, aż po horyzont biało. Zaś drzewa, które normalnie porastają malutkie wysepki na środku Sognsvann teraz dosłownie wyrastały wprost ze śniegu. I jeszcze to igloo na horyzoncie. Moc!
Jezioro Sognsvann to bardzo popularne miejsce, choć z pewnością szczególnie latem. Zimą z kolei przyciąga amatorów narciarstwa biegowego. Swoimi rozmiarami nie rzuca na kolana. Jego powierzchnia to ledwie 0,39 km², a w najgłębszym miejscu ma 17 metrów. Naszym celem była zupełnie inna wędrówka - Vettakollen, ale wiemy, że dookoła Sognsvann wiedzie bardzo przyjemna, szeroka i wyjątkowo widokowa ścieżka, o długości zaledwie 4 kilometrów. Czyli tak naprawdę godzinka i całe jezioro dostrzeżecie z każdej strony. No chyba, że zdecydujecie na przykład na jakiś piknik. Miejsc do tego typu relaksu jest tu mnóstwo. Są ławeczki, miejsca na ognisko, gdzieniegdzie nawet i rozstawiono grille. Nic, tylko bratać się z naturą. Ciekawostką jest fakt, iż w latach 1876-1967 było to źródło wody pitnej dla mieszkańców Oslo. Dojazd: metrem nr 5. Wysiadacie na końcowej stacji - Sognsvann.
Dzisiejszy post niejako zamyka nam krótką serię wpisów dotyczących stolicy Norwegii. Jeśli nie mieliście okazji zajrzeć do poprzedniego, w którym opisywaliśmy największe atrakcje Oslo, to serdecznie Was do tego zapraszamy. Znajdziecie go tutaj. I cóż, nie pozostaje nam nic innego jak po prostu obiecać samym sobie, że któregoś dnia ponownie postawimy swoje stopy w tym kraju, ale tym razem będzie to już zdecydowanie inna podróż. Podróż na północ :)
Do zobaczenia!
Ja lubię bardzo zimowe klimaty i Norwegia jest idealnym celem podróży. Jeśli lubisz też jazdę na nartach to polecam na https://eski.pl/ sprawdzić sobie kurorty narciarskie w Europie.
OdpowiedzUsuńO nartach niedługo pojawi się nowy wpis na blogu :)
Usuń