KSIĄŻKI NA JESIEŃ POD KOCEM I Z HERBATĄ
Jesień. Czasami bywa denerwująca i dołująca, a czasem piękna, ciepła i urzekająca. Jesień to również pora roku, która jak żadna inna najbardziej kojarzy się z książką. Z ciepłą herbatą lub lampką wina, z kocem i długim wieczorem spędzonym przy lekturze. Czy ta perspektywa nie jest kusząca? To już taka nasza mała tradycja, że zazwyczaj jesienią zapraszamy Was na przegląd biblioteczki w poszukiwaniu ciekawej książki na ten czas. Może akurat jesteście przed wyborem kolejnej i nie wiecie na co się zdecydować? Oto kilka podpowiedzi. Zapraszamy!
1. "HARALD. CZTERDZIEŚCI LAT NA SPITSBERGENIE" - BIRGER AMUNDSEN
Na początek poznajcie niezwykłego człowieka. Człowieka, który wie, że przygotowując sobie kanapki na jednego ogórka schodzi sześć pomidorów. Człowieka, który na daleką północ miał wyjechać ledwie na rok, by w spokoju uczyć się języka portugalskiego, przygotowując się do pracy w Brazylii. Człowieka, który stał się symbolem i którego już zaczęto naśladować. To Harald Soleim, przez czterdzieści lat mieszkający w Kapp Wijk na Svalbardzie. Książka napisana przez jego przyjaciela - Birgera Amundsena pozwala zajrzeć do pilnie strzeżonej przez trapera chaty i poznać niektóre z jego dobrze skrywanych tajemnic. Dowiecie się z niej między innymi ile sztuk reniferów Soleim mógł legalnie odstrzelić w ciągu roku na własny użytek, jaki słynny pianista złożył mu wizytę, a w końcu jak sprawdzić czy pokrywa lodowa nadaje się by przejechać po niej skuterem śnieżnym. Płynna narracja, nieco wątków pobocznych oraz kilkadziesiąt doskonałych fotografii. Jeśli historia człowieka, który do perfekcji opanował sztukę niemarnowania niczego co znajdowało się wokół niego Was wciągnie, to książkę pochłoniecie w zasadzie w jeden wieczór. Co więcej, choć miejscami traktuje ona o sprawach trudnych, to czyta się ją z uśmiechem na ustach :)
2. "W OBLĘŻENIU" - BARBARA DEMICK
Szczerze? Obok tej książki nie da się przejść obojętnie, nie da się jej przeczytać i zapomnieć. Wciska, a wręcz wgniata w fotel, gra na każdej strunie naszych emocji i zapewne z niejednych oczu wyciska łzy. "W oblężeniu" to opis wojny w Bośni. Jednak nie jest to rys historyczny, ale relacja z oblężonego Sarajewa. Barbara Demick - amerykańska dziennikarka i korespondentka zaprzyjaźnia się z kilkoma rodzinami żyjącymi w stolicy i ich oczami opisuje to, co dzieje się w tym mieście w latach 1992-1995. Widzi śmierć na własne oczy, ma ją dosłownie na wyciągnięcie ręki. Słyszy spadające na miasto bomby oraz strzały z karabinów automatycznych. Swoimi słowami porusza, wprawia niekiedy w osłupienie, a co więcej skłania do bardzo głębokiej refleksji nad tym, co wydarzyło się na Bałkanach w latach 90. W ostatnim rozdziale autorka wspomina swój powrót do Sarajewa po latach. Bada zabliźniające się rany, odwiedza groby poznanych wcześniej mieszkańców, a także opisuje zmiany jakie zaszły w stolicy Bośni na przestrzeni kilkunastu ostatnich lat. Podsumowaniem niech będzie jedno tylko zdanie: jeśli podczas czytania nie uronicie ani jednej łzy, to naprawdę jesteście twardzielami...
3. "BAŁKANY NA CZTERECH KÓŁKACH" - ALEKSANDRA ZAGÓRSKA - CHABROS
Marzycie o Bałkanach? Jeśli tak, to nie możecie przegapić tej pozycji. Jest pełnym kompendium wiedzy i świetnym narzędziem do planowania podróży na półwysep. Nie lubicie planować? Nie ma sprawy, dla tych czytelników autorka przedstawia wiele konkretnych propozycji! Ponadto uzyskacie mnóstwo informacji praktycznych, jak choćby którędy najlepiej dojechać na Bałkany i jakie obowiązują opłaty autostradowe. Jakie są długości poszczególnych tras oraz kiedy warto pojechać. Znajdziecie tu także mnóstwo map, a także listę polecanych kempingów. To wszystko opatrzone pięknymi zdjęciami. Jeśli interesuje Was tylko jedno bałkańskie państwo, ta lektura i tak będzie dla Was bardzo pomocna. Zatem - Albania, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Chorwacja, Czarnogóra, Macedonia Północna, Serbia, Słowenia - teraz już żaden kraj nie będzie Wam obcy! Po przeczytaniu tej książki aż żałujemy, że nie było jej w 2016 roku, kiedy to my wyruszyliśmy w nasz bałkański trip. Na szczęście jeszcze wiele przygód przed nami!
4. "PIĘĆ STAWÓW. DOM BEZ ADRESU" - BEATA SABAŁA - ZIELIŃSKA
Poprzednią książkę Beaty Sabały - Zielińskiej, "TOPR. Żeby inni mogli przeżyć", czytaliśmy z zapartym tchem i nierzadko z przyspieszonym biciem serca. Tę natomiast z wypiekami na twarzy i wyobraźnią uruchomioną do granic możliwości. Ma coś w sobie ta autorka, sprawiając że czytelnik w jednej chwili potrafi przenieść się z własnego fotela prosto w samo serce Tatr. Tym razem poznajemy od podszewki najwyżej położone schronisko PTTK w polskich Tatrach, a więc Schronisko PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Od blisko 100 lat prowadzi je jedna rodzina - ród Krzeptowskich. Jak łatwo się domyśleć posiada ono przebogatą historię, która przedstawiona została na kartach książki w najdrobniejszych szczegółach. Zapoznamy się dokładnie z jego budową, codziennymi trudnościami, a także z relacjami szefowych i obsługi. Będzie mowa o psach, niedźwiedziach czy niezapomnianych sylwestrach. Przeżyjemy również Wielkanoc w schronisku. Wszystko to okraszone pięknymi zdjęciami z dawnych i obecnych lat. W tej książce autentycznie historia goni historię. Niestety zdarzają się i te tragiczne, ale nie będziemy niczego zdradzać. Musicie przeczytać sami.
5. "GOZO. RADOSNA SIOSTRA MALTY" -PIOTR IBRAHIM KALWAS
Na koniec prawdziwa perełka w naszym dzisiejszym zestawieniu. Książka, od której trudno się oderwać i nie zdziwi nas w ogóle fakt jeśli ktoś "pochłonie" ją w jeden wieczór. Co więcej, nawet nie trzeba jej polecać, ona broni się sama i to od pierwszej strony. Książka napisana jest w dość specyficzny sposób, bowiem po Gozo wraz z autorem spacerujemy. Rozdziałami są w tym wypadku tak zwane wyjścia, które jednocześnie mogą służyć za doskonały plan zwiedzania wyspy. Przemycono w niej całe mnóstwo ciekawostek. Dowiecie się z niej choćby o tym jaki jest najpopularniejszy owoc na Gozo, jakie nazwy mieszkańcy nadają dla swoich domów (dopiero od niedawna domy mają numery, a adresy kody pocztowe!), albo dlaczego tutejsze kościoły mają dwa zegary. Autor fenomenalnie wplótł również na kartki książki historię Malty. Zrobił to tak zmyślnie żeby w żaden sposób nie zanudzić czytelnika. A żeby było jeszcze ciekawiej to każde wyjście (rozdział) kończy się podaniem przepisu na lokalne danie. Czapki z głów! Na koniec posłużmy się cytatem autora: "Ta książka jest pełna pozytywnej energii, słońca, ciepłego morza, wina, smacznego jedzenia i dobrych ludzi - mieszkańców Gozo".
Tradycyjnie już, przy okazji "książkowych" postów czekamy na sugestie i rekomendacje z Waszej strony. Co czytacie obecnie, co przeczytaliście w ostatnim czasie, co chcielibyście nam polecić? Niekoniecznie w tematyce podróżniczej. Każda inspiracja jest mile widziana :)
Do zobaczenia!
Komentarze
Prześlij komentarz