TOP 12 ATRAKCJI ISLANDII - część I

Islandia - kraj wulkanów i wodospadów. W tych słowach kryje się cała potęga wyspy, w której zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Chyba możemy śmiało stwierdzić, że wcześniej nigdy jeszcze czegoś takiego nie doświadczyliśmy. Przygotowując dla Was nasze TOP Islandii musieliśmy pójść na kompromis. Każde z nas jest inne, a w tym kraju jest tak wiele atrakcji, że było to naprawdę niełatwe zadanie. W końcu udało się. Przed Wami część pierwsza - miejsca od 12 do 7. Zaczynamy! 

12. MOST MIĘDZYKONTYNENTALNY

To miejsce bardzo symboliczne i warto się w nim zatrzymać choćby na kilkanaście minut. Islandia leży bowiem na styku dwóch płyt tektonicznych: eurazjatyckiej i północnoamerykańskiej. By podkreślić ten fakt postanowiono zbudować Most Międzykontynentalny Miðlína. Znajduje się on na półwyspie Reykjanes, około 20 kilometrów na południe od Keflaviku. Miejsce może nie jest zbyt spektakularne, ale biorąc pod uwagę geologię robi duże wrażenie. Nieczęsto bowiem mamy możliwość przebywania jednocześnie na dwóch kontynentach. 

11. REYKJAVIK

Stolica i największe miasto Islandii, w którym mieszka ponad 120 tysięcy osób, czyli mniej więcej 1/3 ludności całej wyspy. My trafiliśmy tutaj pod koniec naszej wyprawy i zarezerwowaliśmy sobie na zobaczenie Reykjaviku jeden dzień. To w zupełności wystarczyło by zaliczyć wszystkie najważniejsze atrakcje. Najbardziej charakterystycznym obiektem w krajobrazie miasta jest zdecydowanie Kościół Hallgrimskirkja. To narodowe sanktuarium Islandii, które wyróżnia się bryłą i wielkością. Z mierzącej 73 metry wieży rozciąga się panorama całej stolicy, a wewnątrz kościoła uwagę przyciągają gigantyczne organy, zbudowane z 5275 piszczałek. Wstęp do Hallgrimskirkja jest bezpłatny, za to wejście na wieżę kosztuje 1000 Koron islandzkich = około 33 złote. 

Kolejną niezwykle charakterystyczną budowlą w Reykjaviku jest siedziba islandzkiej opery i orkiestry symfonicznej - Harpa. Obiekt jest całkowicie oszklony i pięknie mieni się w promieniach słońca. Jego inspiracją były podobno islandzkie formy skalne. To również nieodłączny element miejskiego nabrzeża, a spacer po tym terenie już sam w sobie jest bardzo przyjemny. 

Jeśli nie byliście na wieży Hallgrimskirkja to nic straconego. Jest jeszcze jedno miejsce, z którego pięknie widać cały Reykjavik jak na dłoni. To Perlan. Budynek mieści się na wzgórzu Öskjuhlið i łączy w sobie funkcje zimowego ogrodu, tarasu widokowego i restauracji. Warto tu przyjechać choćby na chwilę, by zobaczyć miasto z góry. Wstęp jest bezpłatny. 

Po Reykjaviku warto również po prostu pospacerować. Miasto posiada co prawda niewielkie centrum, ale część uliczek jest zamknięta dla ruchu i została zmieniona w bardzo przyjemne deptaki. Klimatem wyróżniają się choćby ulice: Austurstræti, Bankastræti czy Laugavegur. Na każdym kroku można również zobaczyć imponujące murale. Jeśli chcecie możecie również wybrać się kawałek dalej nad jezioro Tjörnin. Latem to raj dla ptaków, zaś zimą gdy zamarza staje się areną łyżwiarską. 

10. DYRHÓLAEY I PLAŻA REYNISFJARA

Zdecydowaliśmy się umieścić oba miejsca w jednym punkcie gdyż są one oddalone od siebie o kilka minut drogi i praktycznie z jednego widać drugie. Reynisfjara uważana jest za jedną z najpiękniejszych plaż świata. I faktycznie coś w tym jest. Co prawda nie nadaje się ona na rozłożenie leżaka i opalanie się, ale klimatem bije na głowę inne. Reynisfjara znana jest przede wszystkim z bazaltowych kolumn klifu Reynisfjall, a także czarnego bazaltowego żwirku. 

Tuż obok plaży Reynisfara wznosi się ogromny łuk skalny o wysokości 120 metrów. To cypel Dyrhólaey - rezerwat przyrody i miejsce lęgowe wielu ptaków. Byliśmy tam ledwie chwilę, bo wiatr utrudniał nawet wyjście z samochodu! Było jednak warto, a taki widok na długo pozostanie w naszej pamięci. 

9. HVITSERKUR

Mierząca 15 metrów skała to miejsce, które chyba u każdego z Was pobudzi wyobraźnię. Legenda głosi, że to zaklęty w kamień troll, ale inni widzą tu na przykład pijącego wodę smoka. W każdym razie figura jest naprawdę niezwykła. My trafiliśmy akurat na odpływ, dzięki temu mogliśmy podejść do niej i nawet jej dotknąć. Jeśli będziecie na północy Islandii nie można tego miejsca przegapić. Najłatwiej dotrzeć tu z Akureyri drogą nr 1 i 711 (około 200 kilometrów). 

8. BLUE LAGOON

Miłośnicy basenów termalnych często mówią, że to największa atrakcja na wyspie. Sprawdziliśmy czy faktycznie tak jest i spędziliśmy w Blue Lagoon bardzo przyjemne popołudnie. Dla nas był to jednak tylko przystanek na trasie, a konkretnie mówiąc jej zakończenie. Po 10-ciu dniach intensywnego wyjazdu kąpiel w basenach była naprawdę dobrym pomysłem, ale umieściliśmy Blue Lagoon dopiero na 8 miejscu, ponieważ to znane na całym świecie spa nie jest w stanie pobić atrakcji, o których zaraz przeczytacie. Woda w basenach czerpana jest z głębokości 2000 metrów i waha się od 37 do 40 stopni i ma cudowny błękitny kolor. Najtańsza opcja biletu to 6990 Koron islandzkich = około 230 złotych. W tej cenie znajduje się wejście, maseczka błotna oraz powitalny drink. Dla chętnych są też i droższe pakiety. 

7. LÁTRABJARG

Dzisiejszy post kończymy najdalej na zachód wysuniętym krańcem Europy. Látrabjarg to największe islandzkie klify i zarazem dom dla wielu mew, alk, nurników czy maskonurów. Klimatu dodaje jeszcze stojąca przy urwisku latarnia morska Bjargtangar. Dalej na zachód jest już Grenlandia. Droga z Reykhólar zajęła nam ponad 3 godziny w jedną stronę, ale gdy chce się dotrzeć na "koniec Europy" to nie ma znaczenia. Trasa jest niezwykle malownicza, a po drodze mijamy wrak statku wielorybniczego. Na Látrabjarg jechaliśmy po części w nadziei, że uda nam się wypatrzeć tu maskonury. Szczęście było po naszej stronie. 

Na dzisiaj to wszystko, a już w następnym poście poznacie kolejne atrakcje Islandii.